Prawda i Konsekwencja

Tag Archive: wolność religijna

  1. Katalog 93 chrześcijańskich reform tyczących się państwa i prawa

    Możliwość komentowania Katalog 93 chrześcijańskich reform tyczących się państwa i prawa została wyłączona

    Niniejszym pozwalam sobie przedstawić zbiór swych prawnych i politycznych postulatów, które uważałbym za „najlepsze z możliwych”. Nie jest to jednak program polityczny, który uznaję za rozsądny do przeprowadzenia w aktualnych czy choćby dających się przewidzieć w bliskiej przyszłości okolicznościach. Przeciwnie, realizacja dużej części z owych postulatów we współczesnej Polsce byłaby najprawdopodobniej bardzo nieroztropna, gdyż, o ile nie skończyłaby się jakąś gwałtowną liberalno-lewicową rewolucją, to w najlepszym razie prowadziłaby do stworzenia całkowicie „martwego” prawa, przez co ogólnie szacunek dla porządku prawnego i autorytetu państwa mógłby zostać znacząco obniżony. Przykładowo, gdyby w Polsce Anno Domini 2023 zapisać w Kodeksie karnym kryminalizację prywatnych aktów homoseksualnych, to oprócz masowych protestów na ulicach, mielibyśmy na karku represje ekonomiczne innych państw oraz instytucji międzynarodowych, a nadto owo prawo spotkałoby się z powszechnym praktycznym bojkotem ze strony urzędników mających je egzekwować (tzn. policjantów, prokuratorów, sędziów).

    Dlaczego zatem i w jakim sensie napisałem, iż uważam ów katalog prawnych postulatów za „najlepszy z możliwych”? Chodzi mi w tym miejscu o sytuację, w której obywatele Polski w swej większości uznawaliby moralną słuszność tych postulatów, a co za tym idzie przynajmniej znacząca część policjantów, prokuratorów i sędziów próbowałaby egzekwować przepisy prawne, realizujące je. Dobrze by było też, gdyby w takiej sytuacji Polsce nie groziła jakaś interwencja zbrojna (np. hipotetycznej „tęczowej koalicji państw”), a ewentualne sankcje ekonomiczne, którymi byłby dotknięty nasz kraj, stałyby się na tyle znośne dla społeczeństwa, iż takowe nie odwróciłoby się od popierania moralnej słuszności wspomnianych praw. Przy założeniu, iż nastąpiłby tego rodzaju splot okoliczności, uważam poniższy katalog rozwiązań prawnych i ustrojowych za roztropny i w tym sensie „najlepszy z możliwych”. Ujmując zatem tę rzecz bardziej skrótowo: poniżej zarysowany „program” został napisany z myślą o okolicznościach nie tych współczesnych, ale tych, które można by uznać za bliższe ideałowi tradycyjnie chrześcijańskiego społeczeństwa.

    Można jednak zadać pytanie, dlaczego podjąłem się napisania zbioru postulatów prawnych i politycznych, które i tak uznaję za nieroztropne i nierozsądne do przeprowadzenia nie tylko „tu i teraz”, ale i w dającej się przewidzieć bliżej przyszłości? Otóż nie jestem ani politykiem, ani nawet jakimś znaczącym publicystą czy blogerem, bym musiał się martwić taktycznymi szczegółami odnoszącymi się do roztropności akcentowania pewnych idei oraz postulatów. Zawodowym politykom owszem doradzałbym milczenie na temat znaczącej części z poniżej przedstawionych pomysłów (choć milczenie nie powinno być mylone z kłamaniem, które jest wewnętrznie złe, a przez to moralnie niedozwolone, nawet gdy jest się aktywnym politykiem). Ja jednak nie muszę się tym martwić, a z drugiej strony ktoś powinien zacząć mówić całą prawdę nawet jeśli w danych okolicznościach kulturowych i historycznych jest to odbierane w kategoriach skrajnej nieroztropności, szaleństwa czy niemądrego ekstremizmu. Coś, co dziś jawi się jako ekstremizm, może bowiem za 200 lat stać się normą. Pomyślmy choćby o przeciwnikach niewolnictwa – takowi u początków swego istnienia też byli postrzegani jako nieroztropni fanatycy i szaleni ekstremiści, ale to dzięki ich odwadze polegającej na mówieniu niepopularnych prawd, krok po kroku, politycy dojrzeli do wprowadzenia całkowitego zakazu niewolnictwa.

    Aby ułatwić Czytelnikom właściwą interpretację poniższego tekstu podaję jeszcze parę wyjaśnień odnośnie niektórych fraz i tez w nich użytych:

    1. Wbrew twierdzeniom i sugestiom niektórych niezbyt uważnych albo złośliwych osób postulowanym przeze mnie ideałem nie jest wprowadzenie penalizacji wszystkich, albo choćby i tylko śmiertelnych – co do swej materii – zewnętrznie wyrażanych grzechów. Nie wszystkie bowiem z takich grzechów są tak samo szkodliwe społecznie i niektóre z nich władze cywilne powinny z samej zasady tolerować. Uważny Czytelnik dostrzeże, iż w poniższym tekście nie ma postulatów wprowadzenia prawnej karalności choćby takich grzechów jak: całkowicie sekretnie i samotnie czyniony onanizm, nierząd, prostytucja, herezja, schizma, kłamstwo, obżarstwo, antykoncepcja, niedawanie biednym jałmużny, oglądanie pornografii, zażywanie, a nawet handel nieznacznymi ilościami marihuany.

    2. Pod mianem „jakiekolwiek szersze (choćby niepubliczne) propagowanie” należy rozumieć tego rodzaju nakłanianie, zachęcanie, pochwalanie, itp., które ma miejsce poza najbliższym gronem rodzinnym i wobec więcej niż jednej osoby. A więc np. gdy piszę, że „jakiekolwiek szersze (choćby niepubliczne) propagowanie onanizmu, nierządu i prostytucji” powinno być penalizowane, to mam na myśli sytuacje polegające np. na tym, iż w wiadomości skierowanej do listy mailingowej składającej się z paru bądź kilku osób, ktoś zawarł pochwały takich grzechów.

    3. Formułując poniższy katalog próbowałem być wierny tak „przedsoborowej” jak i „soborowej” oraz „posoborowej” – pod mianem tych dwóch ostatnich wyrażeń mam na myśli nauczanie Soboru Watykańskiego II i następującego po nim Magisterium – doktrynie katolickiej odnoszącej się do spraw prawnych, politycznych, społecznych i ekonomicznych. W przypadku jednak postulatu przywrócenia kary śmierci z pewnością mi się ta sztuka nie udała, gdyż narusza on oficjalne i autorytatywne stanowisko papieża Franciszka w tej sprawie. Kwestią, która i tak jednakże wymaga w tej sprawie dalszych badań, jest to, czy papież Franciszek kategorycznie odrzucając karę śmierci, chciał w ten sposób zasugerować, iż takowa sankcja jest „wewnętrznie zła” (wówczas to przeczyłby opartemu na Piśmie świętym powszechnemu i zwyczajnemu nauczaniu Kościoła: co byłoby rzeczą przynajmniej bardzo bliską herezji) czy też może chciał w ten sposób stwierdzić, iż tylko w odniesieniu do współcześnie występujących okoliczności kara śmierci jest moralnie niedozwolona (w tym przypadku powstaje jednak pytanie, czy aby na pewno papież ma kompetencje, by rozeznać istnienie tego typu okoliczności w stosunku do wszystkich krajów na świecie?).

    4. W pewnych wypadkach Czytelnikowi może zdawać się, iż poniżej wyłożone postulaty są sprzeczne z nauczaniem Soboru Watykańskiego II albo „posoborową doktryną”, ale nie wydaje mi się, by było tak w istocie, gdyż:

    W punkcie II. 5 przedstawiam postulat delegalizacji tych z wyznań i religii, które są politeistyczne, bałwochwalcze albo w inny sposób sprzeczne z podstawowymi zasadami naturalnej moralności – nie zdaje się to jednak samo w sobie wykluczać się z nauczaniem Soboru Watykańskiego II o prawie do wolności religijnej, gdyż i owa doktryna zakłada istnienie pewnych słusznych ograniczeń w tym względzie („godziwy pokój publiczny”, „normy prawne dostosowane do obiektywnego porządku publicznego”, „moralność publiczna”, prawa innych osób, ochrona innych ludzi przed nieuczciwymi rodzajami propagandy religijnej). Ze swej strony uznałem, iż pojęcie „naturalnej moralności” może w sposób dorozumiany mieścić się w granicach nauczania Soboru Watykańskiego II na ów temat, przez co nie jest z nim sprzecznym twierdzenie, iż religie naruszające tak rozumianą moralność (a czymś takim jest np. propagowanie politeizmu i bałwochwalstwa) nie cieszą się prawem do bycia tolerowanymi przez władze cywilne.

    W punkcie VI. 10 prezentuję postulat penalizacji „tak męskich, jak i żeńskich aktów homoseksualnych” co owszem jest sprzeczne z osobistymi poglądami aktualnego papieża Franciszka, jednak w przeciwieństwie do jego stanowiska na temat kary śmierci – przynajmniej na razie (piszę te słowa pod koniec września 2023 roku) nie zdążył on tej swej prywatnej opinii na ów temat włączyć w ramy oficjalnego oraz autorytatywnego nauczania Kościoła. Całość jego poglądów na tę sprawę zamyka się, póki co w publicznych wywiadach udzielanych mass mediom – co nie stanowi wszak aktu o randze magisterialnej.

    W punkcie VII. 9 aprobatywnie piszę o „depenalizacji posiadania, zażywania i handlowania nieznacznymi ilościami marihuany” co może na pierwszy rzut oka wydawać się sprzeczne z różnymi wypowiedziami „posoborowych” papieży i biskupów, którzy sprzeciwiają się „legalizacji” również „miękkich narkotyków”. Jednakże – przynajmniej na poziomie języka o charakterze ściśle prawniczym – „legalizacja” nie jest tym samym co „depenalizacja”. W języku prawniczym „depenalizacja” oznacza po prostu rezygnację z jakiegokolwiek karania danego zachowania. Z kolei „legalizacja” jest w owym języku synonimem ujęcia danego zachowania w bardziej „oficjalne” i honorowane przez władze cywilne ramy. Na przykład gdy dane zajęcie zawodowe jest „legalizowane”, to może być ono proponowane jako praca dla osób bezrobotnych, ma się prawo organizować kursy kształcące do jego wykonywania, itd. Ze swej strony nie proponuję zaś tak rozumianej „legalizacji” miękkich narkotyków, gdyż nie chciałbym, aby np. bycie dilerem marihuany proponowano w urzędach pracy osobom bezrobotnym albo też publicznie organizowano kursy zawodowe do tego przyuczające. W ten sposób władze cywilne niepotrzebnie by dowartościowywały owo niemoralne zajęcie. Z drugiej strony, tak zażywanie, jak i posiadanie oraz handlowanie nieznacznymi ilościami marihuany uważam za czyny o zbyt niskiej szkodliwości społecznej, by obejmować je karami ze strony władz cywilnych.

    5. W niektórych postulatach idę dalej niż Magisterium Kościoła, ale nie oznacza to jeszcze sprzeczności z jego nauczaniem. Po prostu co do pewnych spraw czy uszczegółowień danych kwestii oficjalne i autorytatywne nauczanie Kościoła się nie wypowiada, ale wówczas ma się moralne prawo mieć swoją prywatną opinię na owe tematy. Przykładowo, Magisterium Kościoła nie zadeklarowało się odnośnie poruszonego przeze mnie postulatu penalizacji nawet prywatnych aktów pijaństwa (patrz: VII. 4), ale też go nie potępiło, ani nie skrytykowało, dlatego ta kwestia jest – w świetle katolickiej teologii – sprawą dopuszczalnych prywatnych opinii, a nie wyznawania jakiegoś błędu czy tym bardziej herezji.

    6. W poniższym katalogu postulatów nie poruszam kwestii, które ogólnie rzecz biorąc, są prawie dla wszystkich oczywiste i niekontrowersyjne, a więc np. tego, iż kryminalizowane powinny być wciąż takie czyny jak kradzież, morderstwo (narodzonego) człowieka, zgwałcenie, pedofilia (i jej propagowanie).

    7. Poniższy katalog prawie zawsze ogranicza się do prostego podania treści danego postulatu bez jednoczesnego jego argumentowania. Jest to podyktowane tym, iż ów tekst musi zachować pewne ramy swej objętości. W linkach dodanych pod niektórymi z punktów znajdują się jednak artykuły szerzej objaśniające sens części z tych postulatów.

    Życzę zatem dobrej i inspirującej lektury.

    Mirosław Salwowski, 26 września Anno Domini 2023

    I. USTRÓJ PAŃSTWA

    1. Połączenie elementów trzech systemów: demokracji, monarchii i arystokracji w postaci:

    – Króla jako głowy państwa

    – powszechnych wyborów, referendów, itd.

    – wykształcenia politycznej elity osób mądrych, rozsądnych, uczciwych, sprawiedliwych i na inny sposób cnotliwych.

    2. Utrzymanie powszechnego prawa do głosowania jednak z większymi ograniczeniami niż ma to zwykle miejsce w demokracjach, czyli:
    a) podniesienie czynnego prawa wyborczego do 21 roku życia

    b) dożywotnie pozbawienie czynnych i biernych praw wyborczych przestępców-recydywistów, nałogowych alkoholików i nałogowych narkomanów

    3. Utrzymanie zasady trójpodziału władz.

    4. Utrzymanie konstytucji jako głównej podstawy prawnej działania państwa

    5. Zasada, iż „prawo jest królem”, a więc, że rządzący również podlegają prawu stanowionemu i mają się nimi kierować przy podejmowaniu różnych decyzji.

    6. Akcent położony na zasady pomocniczości oraz częściowej decentralizacji państwa poprzez przekazanie lokalnym samorządom władzy rozwiązywania tych spraw, co do których rozeznanie może być lepsze na poziomie regionalnym aniżeli centralnym.

    Przeczytaj też:
    Czy demokracja jest herezją i najgorszym z ustrojów?

    II. PAŃSTWO A RELIGIA

    1. Uznanie w Konstytucji, iż władza pochodzi od Boga.

    2. Wyrażanie przez instytucje państwowe wiary w społeczne królowanie Pana Jezusa Chrystusa poprzez używaną przez nie symbolikę, tytulaturę i słownictwo.

    3. Zasada prawnej tolerancji tak dla prywatnego, jak i publicznego kultu wszystkich monoteistycznych wyznań i religii honorujących w ramach swego nauczania najbardziej podstawowe zasady naturalnej moralności (legalnym pozostało by więc prawosławie, konserwatywne nurty protestantyzmu, świadkowie Jehowy, islam, judaizm, sikhizm).

    4. Wprowadzenie penalizacji propagowania (być może poza najbliższym gronem rodzinnym) wszystkich politeistycznych, bałwochwalczych i w inny sposób wspierających łamanie najbardziej podstawowych zasad naturalnej moralności wyznań i religii (np. tych propagujących sodomię, zabijanie niewinnych).

    5. Wprowadzenie penalizacji czarów, magii, okultyzmu i satanizmu oraz jawnych bluźnierstw.

    6. Wprowadzenie penalizacji propagowania (być może poza najbliższym gronem rodzinnym) ateizmu.

    7. Przy pełnym poszanowaniu dla zasady wyrażonej w punkcie II. 4 wspieranie przez instytucje państwowe nawracania niechrześcijan na wiarę w Pana Jezusa, np. poprzez organizowanie apologetycznych debat, finansowe i organizacyjne wspomaganie chrześcijańskich misji.

    8. Wspieranie przez państwo – ale nie na drodze przymusu prawnego – a raczej za pomocą zachęt, ulg, przywilejów – tworzenia dla niechrześcijańskich mieszkańców odrębnych osiedli mieszkaniowych.

    9. Uznanie, iż rządzący mają się w swych działaniach kierować tradycyjną moralnością chrześcijańską, a więc np. nie kłamać, nie nakazywać podległym sobie ludziom popełniania czynów wewnętrznie złych.

    Przeczytaj też:
    Politeizm i bałwochwalstwo powinny być kryminalizowane

    Czy heretycy mogą być karani śmiercią?

    III. PRAWA OBYWATELSKIE

    1. Utrzymanie zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa (z wyjątkiem na rzecz surowszego karania za pewne czyny osób duchownych).

    2. Proklamowanie w ramach Konstytucji i ustawodawstwa:

    – szeroko pojętego prawa do posiadania własności prywatnej

    – absolutnego prawa do życia wszystkich niewinnych osób ludzkich

    – prawo do chronienia swego zdrowia

    – prawa do ochrony dobrego imienia

    – prawa do zawarcia (heteroseksualnego) małżeństwa oraz założenia rodziny

    – prawa do pracy

    – prawa do prowadzenia działalności gospodarczej

    – prawo do uczciwego i sprawiedliwego procesu,

    – prawa do zdobywania wykształcenia.

    3. Uznanie za prawo obywatelskie możliwości swobodnej krytyki działań rządzących.

    4. Uznanie za prawo obywatelskie wolności słowa pojmowanej jako możność legalnego tak prywatnego i publicznego uzewnętrzniania tych wypowiedzi, które nie promują naruszania najbardziej podstawowych zasad naturalnej moralności.

    IV. PRAWO KARNE I WALKA Z PRZESTĘPCZOŚCIĄ

    1. Przywrócenie kary śmierci za takie czyny jak:
    – morderstwo

    – zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem

    – recydywa w zakresie aktów zgwałcenia

    – handel ludźmi w celach seksualnych

    – recydywa w zakresie aktów pedofilskich

    – co bardziej drastyczne przypadki zmuszania do uprawiania prostytucji

    – recydywa osób duchownych w zakresie popełniania przez nich aktów homoseksualnych, cudzołóstwa i zoofilii.

    2. Przywrócenie kary chłosty, zakucia w dyby oraz kar mutylacyjnych.

    3. Reforma systemu penitencjarnego polegająca na wprowadzeniu jednoosobowych cel więziennych.

    4. Odejście od kary bezwarunkowego dożywocia. W przypadkach, gdy istnieją silne przesłanki, iż dany przestępca zmienił swe złe nastawienie, danie mu możliwości wyjścia z więzienia po ok. 30 latach pobytu w zakładzie karnym.

    5. Punkt IV.1 i IV.2 nie powinny być mylone z rzekomą chęcią przywrócenia kar o charakterze jawnie sadystycznym, a więc np. kwalifikowanego sposobu wymierzania kary śmierci poprzez obdzieranie ze skóry albo zadawanie innego rodzaju tortur. Tego typu sankcje karne winny być odrzucone.

    6. Możliwość wyboru dla skazanych za pewnego rodzaju przestępstwa (np. kradzież, oszustwa finansowe) odbycia kary u osoby pokrzywdzonej przez tego rodzaju złamanie prawa.

    7. Poszerzenie dla Policji i innych służb uprawnień w zakresie zakładania i prowadzenia podsłuchów, kontroli korespondencji, etc.

    8. Przyjęcie zasady, iż te z działań funkcjonariuszy Policji i innych służb, które są wewnętrznie złe (np. kłamstwo, seksualne uwodzenie), a które mogą służyć osiągnięciu większego dobra bądź oddaleniu większego zła, będą jedynie tolerowane przez Państwo, jednak nie będzie się do nich pozytywnie zachęcać, chwalić ich bądź nakazywać ich popełnianie.

    Przeczytaj też:

    Pytania o roztropność uniwersalnego zniesienia kary śmierci

    Kara śmierci dla cudzołożnych i zboczonych księży

    Czy kary cielesne są niemoralne?

    Czy tortury są słuszną karą za gwałt?

    Dlaczego powinniśmy (przynajmniej) zastanowić się nad likwidacją kary dożywocia?

    Czy niewolnictwo powinno być przywrócone?

    Moralność a praca służb specjalnych

    V. GOSPODARKA

    1. Zasada poszanowania własności prywatnej.

    2. Utrzymanie instytucji płacy minimalnej.

    3. Zasada swobody umów pomiędzy pracodawcą a pracobiorcą ograniczana przez relatywnie szeroko pojmowane prawa pracownicze ujęte w ramach Kodeksu pracy (np. prawo do urlopu, nieobciążania nadmiernymi pracami).

    4. Wprowadzenie do życia gospodarczego elementów korporacjonizmu.

    5. Przywrócenie 6-dniowego tygodnia pracy, acz ze skróconą liczbą godzin w czasie których pracuje się danego dnia (ok. 6 h 30 minut zamiast dotychczasowych 8 h).

    6. Wprowadzenie prawnego zakazu tych niekoniecznych prac w niedzielę i ważniejsze chrześcijańskie święta, które mają charakter jawny i publiczny.

    7. Penalizacja wywierania presji na chrześcijańskich pracowników mającej na celu skłonienie ich do wykonywania nie-publicznych, ale też niekoniecznych prac w niedziele i ważniejsze święta chrześcijańskie.

    8. Wprowadzenie prawnego zakazu wywierania presji na niechrześcijańskich pracowników mającej na celu skłonienie ich do wykonywania zakazanych w określone dni przez ich religię prac (np. ekonomicznego przymuszania żydów do pracy w sobotę).

    9. Dążenie do – jeśli to możliwe – prostych i niskich podatków.

    10. Likwidacja albo przynajmniej znaczące ograniczenie świadczenia 500 +/800+

    11. Świadczenia socjalne wypłacane tym ludziom, którzy z różnych powodów nie mogą znaleźć godziwej pracy.

    12. Kategoryczne odrzucenie postulatu tzw. bezwarunkowego dochodu podstawowego.

    13. Utrzymanie zasady uzyskiwania emerytury przez te kobiety, które wychowały co najmniej 4 dzieci.

    14. Penalizacja wszelkich publicznych gier hazardowych.

    Przeczytaj też:

    Negacja prawnego zakazu handlu niedzielnego prawdopodobnie jest herezją

    Czy “bezwarunkowy dochód podstawowy” jest moralnie godziwym postulatem?

    Co należy sądzić o hazardzie?

    VI. MAŁŻEŃSTWO, RODZINA, SEKSUALNOŚĆ.

    1. Sprawy zawierania i rozwiązywania związków małżeńskich pozostawione w gestii uregulowań prawnych poszczególnych związków wyznaniowych.

    – dla osób deklarując brak przynależności do jakiegokolwiek związku wyznaniowego utrzymanie instytucji małżeństw cywilnych.

    2. Przywrócenie prawnej możliwości wymierzania przez rodziców dzieciom umiarkowanych kar cielesnych przy jednoczesnych surowych sankcjach za przekroczenie miary przy tym stosowanej.

    3. Zachęcanie matek do tego, by pozostały w domach z dziećmi, acz czynienie tego bez jakiegokolwiek przymusu prawnego (czyli bardziej na zasadzie dawania takim matkom pewnych przywilejów, ułatwień, etc).

    4. Wpisanie do Kodeksu rodzinnego zasady „tradycyjnego podziału ról w rodzinie” (czyli w skrócie: „Mąż pracuje poza domem, Żona pracuje w domu i opiekuje się dziećmi”), ale bez jakichś sankcji karnych, które miałyby być przewidziane za naruszanie owych tradycyjnych ról.

    5. Przyjęcie zasady, iż szkoły powinny być w pierwszym rzędzie zarządzane przez wspólnoty rodzicielskie.

    6. Tak zwana edukacja seksualna w szkołach tylko w rozdzielnych płciowo klasach i przy zastrzeżeniu, że pierwszy akcent będzie w niej kładziony na promowanie tradycyjnych cnót i wartości.

    7. Wspieranie przez państwo rozdzielnopłciowego modelu szkolnej edukacji.

    8. Stworzenie systemu ułatwień dla tzw. edukacji domowej.

    9. Penalizacja niewierności małżeńskiej z zasadniczo równymi sankcjami karnymi dla mężczyzn i kobiet za popełnienie takowego aktu

    – w przypadku skazania za takowy czyn pierwszy raz wymierzenie kar prac społecznych

    – w przypadku skazania za takowy czyn drugi lub trzeci raz wymierzenie kary chłosty

    – w przypadku skazania za takowy czyn czwarty raz lub też w innych cięższych odmianach takowego czynu wymierzenie kary od 2 do 5 lat więzienia.

    10. Penalizacja tak męskich jak i żeńskich aktów homoseksualnych.

    11. Penalizacja wytwarzania i rozprzestrzeniania materiałów pornograficznych
    – przez miano pornografii rozumie się tu ukazywanie stosunków seksualnych, tzw. innych czynności seksualnych albo też w wyraźnie obsceniczny sposób pokazaną całkowitą nagość (to znaczy okolice genitaliów, piersi, pośladki) lub prawie całkowitą nagość (np. nieprzyzwoite pozy w bikini bądź bieliźnie).

    12. Kryminalizacja jakiegokolwiek szerszego (również niepublicznego) propagowania nierządu (tj. seksu osób wolnych) oraz aktów cudzołóstwa, sodomii, onanizmu i zoofilii.

    13. Wprowadzenie dla osób obu płci zasad publicznego dress code w postaci zakazu noszenia odzieży:
    – mocno obcisłej

    – odkrywającej kolana i uda

    – odsłaniającej choćby część piersi

    – odkrywającej barki, plecy oraz brzuch

    – mocno prześwitującej

    Pewne, ale niezbyt daleko idące poluzowania tych zasad dla takich miejsc i sytuacji jak sport, ćwiczenia fizyczne, kąpieliska i plaże.

    14. Prawna tolerancja dla heteroseksualnej prostytucji pod następującymi ograniczeniami i warunkami:
    – zakaz jakiekolwiek szerszego (choćby nie-publicznego) promowania oraz reklamowania prostytucji.

    – domy publiczne ograniczone do ściśle określonych rejonów pozostających w wyraźnym oddaleniu od terenów mieszkalnych

    – zakaz świadczenia tego typu usług żonatym mężczyznom

    – surowe kary za przymuszanie do uprawiania prostytucji

    – stworzenie państwowego systemu pomocy dla kobiet chcących zerwać z prostytucją

    – obowiązek znakowania domów publicznych zdjęciami przedstawiającymi drastyczne efekty chorób wenerycznych

    15. Penalizacja publicznego wykonywania i promowania tych tańców, które są najbardziej obsceniczne i nieskromne (np. striptiz, go go, bachata, salsa, rumba, tango, twerking, pole dance).

    16. Praktyczne rozszerzenie obowiązującego aktualnie w Polsce zakazu używania wulgarnej mowy w miejscach publicznych, poprzez wprowadzenie karalności stosowania takowej w filmach, programach, książkach, artykułach prasowych, grafikach, muzyce.

    17. Przyjęcie zasady, iż osoby „konsekrowane” są karane surowiej od innych obywateli wówczas, gdy dopuszczają się cudzołóstwa, aktów homoseksualnych, pedofilii oraz zoofilii.

    18. Całkowity prawny zakaz stosowania metody In Vitro.

    19. Penalizacja jakiegokolwiek szerszego (również niepublicznego) promowania zachowań transwestyckich i transseksualnych.

    20. Przymusowe leczenie dla osób przejawiających zachowania transwestyckie i transseksualne.

    21. Prawna tolerancja dla rozprzestrzeniania środków antykoncepcyjnych.

    Przeczytaj też:

    20 argumentów na rzecz prawnej karalności niewierności małżeńskiej

    10 powodów dla których czyny homoseksualne powinny być prawnie zakazane i karalne

    Czy karanie homoseksualistów jest sprzeczne z szacunkiem i miłością do nich?

    Pismo Św. i nauka Kościoła a karanie grzechu sodomskiego

    Pornografia powinna być zakazana

    Dlaczego antykoncepcja nie powinna być prawnie zakazana?

    VII. OCHRONA ŻYCIA I ZDROWIA

    1. Absolutny prawny zakaz wszelkich bezpośrednich form aborcji

    – w przypadkach ciąży pochodzącej z gwałtu odstąpienie od karania kobiety przy jednoczesnym karaniu lekarzy dokonujących aborcji w tej sytuacji (a także podżegaczy i pomocników)

    – w przypadku poważnego zagrożenia dla fizycznego zdrowia i życia kobiety utrzymanie formalnej nielegalności tego czynu, jednak owa nielegalność byłaby pozbawiona w takich wypadkach sankcji karnych

    2. Delegalizacja publicznych pokazów walk pięściarskich, MMA, Gromda, etc.

    3. Zakaz publicznej reklamy wyrobów tytoniowych, utrzymanie aktualnie istniejących ograniczeń w możliwości palenia tytoniu w miejscach publicznych oraz podwyższenie wieku dopuszczalności sprzedaży papierosów do 21 roku życia.

    4. Penalizacja również prywatnych aktów pijaństwa (zwłaszcza w przypadkach, gdy dane pijaństwo narusza obowiązki sprawiedliwości, które mamy wobec innych osób, np. mąż i ojciec przepijający dużą część swej wypłaty).

    5. Penalizacja jakiegokolwiek pochwalania bądź zachęcania do aktów pijaństwa.

    6. Podwyższenie progu prawnej dopuszczalności podawania napojów alkoholów z 18 do 21 lat.

    7. Utrzymanie obecnie obowiązujących w naszym kraju prawnych ograniczeń tyczących się legalności publicznego spożywania napojów alkoholowych oraz ich reklamy.

    8. Utrzymanie prawnego zakazu eutanazji.

    9. Depenalizacja zażywania, posiadania i handlowania nieznacznymi ilościami marihuany.

    10. Poszerzenie legalności medycznego używania marihuany.

    11. Utrzymanie prawnego zakazu eutanazji.

    12. Przyjęcie zasady, iż broń palną służącą do obrony (pistolety, strzelby) mają prawo posiadać wszyscy obywatele, którzy:
    – ukończyli 30 rok życia

    – nigdy nie byli karani za jakiekolwiek przestępstwa

    – nie są chorzy psychicznie.

    Przeczytaj też:

    Dlaczego zawodowy boks i MMA są niemoralne?

    Pijaństwo (nie mylić z umiarkowanym piciem) powinno być kryminalizowane

    VIII. POLITYKA MIĘDZYNARODOWA ORAZ WOJNA

    1. Budowanie sojuszy międzynarodowych w oparciu o następujące filary:

    – wspieranie wiary w Pana Jezusa

    – wspieranie naturalnej i chrześcijańskiej moralności

    2. Niepopieranie, choćby we wrogich nam państwach, ruchów i inicjatyw mających na celu promowanie różnych grzechów.

    3. W miarę ekonomicznych możliwości i z uwzględnieniem zasady „porządku miłości” pomoc humanitarna udzielana osobom biednym i poszkodowanym w innych krajach.

    4. Przyjęcie zasady niekłamania i dotrzymywania umów w relacjach z innymi państwami.

    5. Dopominanie się o prawa prześladowanych w niektórych krajach chrześcijan.

    6. Zachęcanie dowódców i żołnierzy do przestrzegania w ramach działań wojennych takich zasad moralnych jak:
    – absolutny zakaz bezpośredniego i zamierzonego zabijania osób niewinnych

    – dotrzymywanie obietnic danych wrogowi

    – absolutny zakaz gwałtów

    7. W miarę możności i roztropności przeprowadzanie interwencji zbrojnych w krajach, gdzie:
    – masowo morduje się niewinnych

    – przeprowadza się masowe gwałty

    – krwawo prześladuje się lub wypędza chrześcijańskich misjonarzy

    8. W miarę możności i roztropności udzielanie różnego rodzaju pomocy (finansowej, militarnej, organizacyjnej, humanitarnej) państwom niesprawiedliwie napadniętym przez inne kraje.

    Przeczytaj też:

    O moralności w polityce zagranicznej

    IX. IMIGRACJA, RASIZM, MNIEJSZOŚCI NARODOWE

    1. W granicach rozsądku i możliwości ekonomicznych państwa przyjmowanie imigrantów niezależnie od ich przynależności rasowej, kulturowej i religijnej. Zasada ta byłaby ograniczona przez poniższe zastrzeżenia:

    – nieprzyjmowanie osób karanych w swym kraju za poważne przestępstwa

    – nieprzyjmowanie osób poważnie podejrzanych o sympatyzowanie z bądź popieranie terroryzmu

    – nieprzyjmowanie osób represjonowanych w swych krajach za takie czyny jak: akty homoseksualne, rozprzestrzenianie pornografii, cudzołóstwo, transwestytyzm oraz transseksualizm chyba, że w określonych wypadkach groziły by im za to niewspółmiernie surowe kary.

    2. Zerwanie z procedurą tzw. push-backów

    – w przypadku imigrantów nielegalnie dostających się do naszego kraju przyjęcie ich do obozów deportacyjnych, a następnie, gdy stwierdzi się brak bardzo poważnych przyczyn uzasadniających ich dalszy pobyt, odesłanie do państw z których przybyli.

    3. Kategoryczne odrzucenie jako zbrodniczych i jawnie niemoralnych postulatów typu „Zatapiać łódki z nielegalnymi imigrantami”.

    4. Nałożenie na imigrantów obowiązku złożenia deklaracji lojalności wobec państwa polskiego, posłuszeństwa prawu oraz uczenia się języka polskiego.

    5. Utrzymanie pomocy socjalnej dla imigrantów jednak w skali mniejszej niż ma to miejsce w odniesieniu do osób mających status obywateli polskiego państwa.

    6. Utrzymanie zasady, iż wszyscy obywatele są równi wobec prawa niezależnie od ich pochodzenia rasowego czy etnicznego.

    7. Danie mniejszość narodowym możliwości pielęgnowania ich kultury, tradycji i zwyczajów w zakresie nie naruszającym naturalnej moralności.

    8. Podtrzymanie zasady braku odpowiedzialności zbiorowej w odniesieniu do przestępstw lub innych niemoralnych czynów popełnianych przez niektórych członków danej społeczności.

    Przeczytaj też:

    Dlaczego Europa powinna przyjąć – na rozsądnych warunkach – muzułmańskich imigrantów?

    Co robić z przybyszami zza naszej wschodniej granicy?

    Uciskanie przybyszów jest grzechem wołającym o pomstę do Nieba

    “Obóz świętych” czy przeklętych?

    Czy deportacje całych grup etnicznych są wewnętrznie złe?

    X. EKOLOGIA I DOBROSTAN ZWIERZĄT

    1. Prawny zakaz urządzania wszelkich walk z udziałem zwierząt.

    2. Prawny zakaz przeprowadzania tzw. wiwisekcji na zwierzętach w celu testowania kosmetyków.

    3. Utrzymanie legalności „uboju rytualnego”.

    Przeczytaj też:

    Dlaczego korrida jest zdecydowanie niemoralna

  2. Czy heretycy mogą być karani śmiercią?

    Możliwość komentowania Czy heretycy mogą być karani śmiercią? została wyłączona

    Prawdopodobnie, najbardziej kontrowersyjnym doktrynalnie dokumentem Soboru Watykańskiego II jest deklaracja “Dignitatis humanae”, która ogłasza naturalne prawo ludzi do wolności religijnej. Krytycy owego soborowego nauczania przywołują różne wypowiedzi “przedsoborowego” Magisterium, które mają być przynajmniej bardzo trudne do pogodzenia z zasadą wolności religijnej. Jednym z takich magisterialnych aktów jest wydana dnia 15 czerwca 1520 roku przez papieża Leona X bulla „Exsurge Domine”, w której odrzucone zostało 41 tez Marcina Lutra. Pośród nich znalazła się opinia nr 33 o treści:

    „Palenie heretyków jest przeciwko woli Ducha”1.

    Potępienie przez Leona X tych i innych tez Lutra kończy się cenzurą teologiczną o następującej treści:

    „Wszystkie wyżej wymienione artykuły i każdy z osobna, jak już jest to powiedziane, heretyckie lub skandaliczne, lub fałszywe lub obrażające pobożne uszy, lub zwodzące umysły ludzi prostych i sprzeciwiające się katolickiej prawdzie, potępiamy, obalamy i całkowicie odrzucamy”2.

    Czyż nie wydaje się więc, że papież Leon X potępiając tezę Lutra o niegodziwości karania śmiercią heretyków de facto i to jeszcze w sposób nieomylny, nie odrzucił też promowanej przez Sobór Watykański II doktryny o wolności religijnej? Wszak jeśli owa bulla sugerowałaby poprawność odwrotności opinii Marcina Lutra, a więc, iż heretycy powinni być karani przez spalenie na stosie, to stanowiłoby to wręcz skrajną sprzeczność z omawianym z deklaracją „Dignitatis humanae” Soboru Watykańskiego II. Z jednej strony wszak Leon X uczyłby w ten sposób, że herezja zasługuje nawet na karę śmierci, z drugiej zaś Sobór Watykański głosi – iż poza pewnymi ograniczeniami – również wyznawcy fałszywych religii nie powinni być niepokojeni przez władze cywilne. Czy można wyobrazić sobie większą opozycję pomiędzy tymi dwoma doktrynami?

    ***

    Otóż, wbrew pozorom, omawiany dokument papieża Leona X niekoniecznie zakłada nieomylność, a co za tym idzie nieodwołalność potępienia wszystkich zawartych w nich tez. A zatem nie wiąże on też przyszłym papieżom rąk co do zreformowania pewnych aspektów owej bulli. Problemem bowiem w przypadku cytowanej powyżej bulli „Exsurge Domine” jest szeroka cenzura jej towarzysząca. Owa cenzura wymienia pięć kategorii potępienia opinii autorstwa Marcina Lutra („heretyckie”, „skandaliczne”, „fałszywe”, „obrażające pobożne uszy”, „zwodzące umysłu ludzi prostych i sprzeciwiające się katolickiej prawdzie”) bez precyzowania, które z owych cenzur dotyczą której z potępionych opinii. Nie wszystkie zaś z tych teologicznych cenzur muszą być dla siebie synonimami. Na przykład określenie „heretyckie” nie jest tym samym co „obrażające pobożne uszy”. W efekcie zatem owego braku rozróżnienia przez Leona X, które z tez podpadają pod którą cenzurę, nie mamy zatem pewności, czy aby np. odrzucenie Marcina Lutra godziwości karania heretyków śmiercią zostały potępione jako „heretyckie” czy może jako „obrażające pobożne uszy”. Gdyby zaś przyjąć hipotezę, iż opinia „Palenie heretyków jest przeciwko woli Ducha” była potępiona jako „obrażająca pobożne uszy”, to jeszcze by nie oznaczało, że jest ona w sposób konieczny co do swej istoty fałszywa. Jak wyjaśnia to jeden z katolickich teologów, ks. Benedict M. Ashley OP:

    „Pewne wyrażenia mogą także <źle brzmieć> (male sonans), gdy oddają prawdziwy sens, ale sprzeciwiają się powszechnemu użyciu lub są <obraźliwe dla pobożnych uszy> (piis auribus offensivum), choć nie są fałszywe”3.

    Gdyby zaś przyjąć, iż opinia o treści „Palenie heretyków jest przeciwko woli Ducha” nie jest heretycka, ale właśnie np. „obrażająca pobożne uszy” to oznaczałoby, iż owo papieskie jej potępienie nie wykluczało jeszcze możliwej prawdziwości tej opinii – jednak ganiło ją na zasadzie ostrożności oraz obawy, iż może być ona w łatwy sposób źle zrozumiana. Ujmując tę kwestię jeszcze inaczej: nieomylne deklaracje Biskupa Rzymu mają to do siebie, iż w ostateczny i nieodwołalny sposób rozstrzygają daną doktrynalną kwestię. Takim ostatecznym i definitywnym wyrokiem w zakresie doktryny jest stwierdzenie przez papieża, iż np. dana teza jest objawioną przez Boga prawdą albo też, że dane opinie są „heretyckie”, „błędne” czy „fałszywe”. Uznanie jednak już danych tez np. za „obrażające pobożne uszy” nie wydaje się w nieodwołalny sposób rozstrzygać danej kwestii i w związku z tym nie jest ono objęte papieską nieomylnością. Skoro zaś, omawiany dokument Leona X nie precyzuje, które z potępionych tez Marcina Lutra są „heretyckie”, a które np. „obrażające pobożne uszy”, to co najmniej kontrowersyjne jest zaliczane go do stricte nieomylnych wypowiedzi Kościoła.

    Ponadto, w bulli Leona X brakuje formuły, która w wyraźny i bezpośredni sposób zobowiązuje wszystkich chrześcijan/cały Kościół do przyjęcia za słuszne owych potępień – a zastosowanie takiego sposobu wyrażania się jest jednym z pewniejszych znaków, iż mamy do czynienia z nieomylną wypowiedzią papieską. Poza tym, nawet gdyby Leon X istotnie uważał za słuszne karanie śmiercią za herezję (co jest mocno prawdopodobne), to forma, jaką on wybrał dla zasugerowania słuszności takiego podejścia, sprawiła, iż nie należy ono do nieomylnej części nauczania Kościoła i może być skorygowane przez późniejsze magisterialne wypowiedzi na ów temat. O ile bowiem – wedle doktryny i teologii katolickiej – nieomylne nauki nie mogą być reformowalne czy korygowane (w sensie późniejszego im zaprzeczania), o tyle nie wszystkie z wypowiedzi Magisterium niosą za sobą gwarancję nieomylności i choć nawet takie nie-nieomylne doktryny powinny być przyjmowane przez katolików z tzw. religijną uległością ducha4, to bywa, iż tego rodzaju magisterialne nauczania są korygowane przez historycznie późniejsze deklaracje papieży i biskupów. Zatwierdzone zaś przez papieża wypowiedzi soboru powszechnego wydają się mieć większą rangę doktrynalną5 niż choćby papieska bulla potępiająca dane tezy – ale potępiająca je w taki sposób, iż nie ma się żadnej pewności, które ze zganionych opinii są fałszywe, a których treść może odpowiadać prawdzie, lecz problem z nimi polega raczej na niebezpieczeństwie ich błędnego zrozumienia albo też innych okolicznościach.

    Warto zresztą w tym miejscu dodać, iż chociaż w historii katolickiego chrześcijaństwa nie brakowało ważnych teologów w całkowicie otwarty sposób głoszących, że istotnie heretycy powinni być karani śmiercią – do takowych zaliczali się np. św. Tomasz z Akwinu6, Franciszek Suarez, ks. Jakub Wujek – to nie we wszystkich wiekach była to powszechna albo choćby popularna opinia. Na przykład, Ojciec i Doktor Kościoła, św. Jan Chryzostom był zwolennikiem zgoła przeciwnego poglądu. W jednej ze swych homilii objaśniających Ewangelię św. Mateusza mówił on wszak:

    „Nie zabrania (nasz Pan Jezus Chrystus – przyp. moje MS) udaremniania (skuteczności działania) heretyków, zmuszania ich do milczenia, odbierania im swobody przemawiania, unieważniania ich synodów i przez nich uchwalanych dokumentów, ale zabijania ich i mordowania”7.

    Inny ze starożytnych pisarzy kościelnych, Laktancjusz pisał z kolei:

    „Religii należy bowiem bronić nie zabijaniem, lecz umieraniem, nie prześladowaniem, tylko cierpliwością, nie przestępstwem, ale wiarą, gdyż to pierwsze należy do złych, a drugie – do dobrych. Konieczne jest, aby w religii działo się dobro, a nie zło. Jeśli chcesz bronić religii krwią, torturami, złem, już nie jest ona broniona, ale plamiona oraz gwałcona. Nic bowiem nie jest tak dobrowolne, jak religia, w której jeśli umysł składającego ofiarę, doznaje odrazy, już ona odeszła i już nie istnieje” (Divinae Institutiones, Lib. V, 20)8.

    Znana jest też postawa biskupów św. Marcina z Tours (316 – 397) oraz św. Ambrożego z Mediolanu (340-397), którzy apelowali do cesarza Maksymusa by ten nie karał śmiercią heretyka Pryscyliana.

    Przede wszystkim zaś, doktryna o słuszności karania śmiercią heretyków nie wydaje się mieć dostatecznego poparcia w Biblii. Choć bowiem prawdą jest, iż sam Bóg do Przymierza Mojżeszowego wprowadził karę śmierci również za kilka grzechów tyczących się sfery ściśle religijnej, to żadne z tych mających być tak surowo represjonowanych nadużyć nie było odpowiednikiem tego, co w ramach tradycyjnej teologii katolickiej nazywa się mianem „herezji”. Owszem, herezja może nieraz łączyć się z tymi wykroczeniami, ale nie są one z nią równoważne. Tak więc Prawo Mojżeszowe polecało karać śmiercią za: przekonywanie innych do czczenia pogańskich bóstw (Pwt 13, 7-16); bałwochwalstwo (Pwt 17, 3); bluźnierstwo (Kpł 24, 16-23); fałszywe prorokowanie (Pwt 18, 20); znieważenie szabatu (Wj 31, 14), zbieranie drewna w szabat (Lb 15, 32-36); dawanie swych dzieci na ofiarę dla pogańskiego bóstwa Molocha (Kpł 20, 2); praktykowanie czarów (Wj 22, 17). Wszystkie z tych rzeczy mogą łączyć się z herezją, ale nie są same w sobie herezją. Poza tym, w Biblii mamy przykłady tego co odpowiadałoby tradycyjnie katolickiej definicji herezji, np. zaprzeczający istnieniu aniołów, demonów i życia wiecznego, saduceusze – ale nic nie wiadomo nam z tej świętej Księgi, by mieli być oni karani śmiercią.

    ***

    Podsumowując zatem: doktryna o słuszności karania śmiercią za herezję nie wydaje się być poparta ani przez Pismo święte, ani przez większość Ojców Kościoła. Ponadto nie była ona prawdopodobnie nieomylna na mocy bulli „Exsurge Domine” papieża Leona X. A zatem zebrani na powszechnym soborze i pozostający w jedności z papieżem biskupi (chodzi oczywiście o Sobór Watykański II) nie byli w absolutny i ślepy sposób związani tym nauczaniem i mieli prawo je zreformować oraz skorygować. To nie znaczy, iż wszystkie aspekty soborowej deklaracji “Dignitatis humanae” na pewno są do pogodzenia z pewnymi nieomylnymi wypowiedziami “przedsoborowego” Magisterium, jednak akurat w aspekcie tego konkretnego tematu – czyli karania śmiercią heretyków – owa trudność nie wydaje się zachodzić.

    Mirosław Salwowski

    Przypisy:

    1 Cytat za: „Breviarium Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła” (pod redakcją ks. Ignacego Bokwy), Księgarnia Świętego Wojciecha, Poznań 2007, s. 176.

    2 Cytat za: „Breviarium Fidei”, jw., s. 177.

    3 Cytat za: Benedict M. Ashley OP, „Żyć Prawdą w Miłości. Biblijne wprowadzenie do teologii moralnej”, Wydawnictwo „W drodze”, Poznań 2008, s. 112.

    4 O takim obowiązku okazywania posłuszeństwa również nie-dogmatycznemu nauczaniu Kościoła uczy chociażby punkt numer 892 Katechizmu Kościoła Katolickiego: Boska asystencja jest także udzielona następcom Apostołów, nauczającym w komunii z następcą Piotra, a w sposób szczególny Biskupowi Rzymu, pasterzowi całego Kościoła, gdy – nie formułując definicji nieomylnej i nie wypowiadając się w “sposób definitywny” – wykonuje swoje nauczanie zwyczajne, podaje pouczenia, które prowadzą do lepszego zrozumienia Objawienia w dziedzinie wiary i moralności. Nauczaniu zwyczajnemu wierni powinni okazać “religijną uległość ich ducha”, która różni się od uległości wiary, a jednak jest jej przedłużeniem.

    Inne dokumenty kościelne, w których jest mowa o takim posłuszeństwo to np. Sobór Watykański II konst. Lumen Gentium 25; Pius XII, enc. Humani Generis, n. 20.

    5 Choć nie ma jasności czy większa lub istotna część wypowiedzi Soboru Watykańskiego II była nauczaniem per se nieomylnym, to jednak wedle papieża Pawła VI akty owego zgromadzenia kościelnego posiadają wysoką rangę doktrynalną. Ten Biskup Rzymu mówił wszak: “Niektórzy ludzie zadają pytanie, jaki jest autorytet, jaka jest teologiczna kwalifikacja, jaką sobór zamierzał nadać swojemu nauczaniu, zważywszy, że uchylił się od podawania uroczystych dogmatycznych definicji angażujących nieomylne Magisterium Kościoła? Każdy, kto odniesie się do soborowej deklaracji z 6 marca 1964 roku, powtórzonej następnie 16 listopada 1964 roku, wie jaka jest odpowiedź. Zważywszy na duszpasterski charakter soboru uniknął on ogłaszania w nadzwyczajny sposób dogmatów mających znamię nieomylności. Jednakże Sobór przypisał swym naukom rangę najwyższego zwyczajnego magisterium, które jest w tak oczywisty sposób autentyczne, że musi zostać przyjęte przez wszystkich wiernych zgodnie ze wskazaniami podanymi przez Sobór, biorąc pod uwagę naturę i cel każdego dokumentu” (Cytat za: Ks. Noël Barbara, „Papieska nieomylność a dzisiejszy kryzys w Kościele”, Ultramontes.pl, Dostęp: 01. 02. 2023).

    6 Tomasz z Akwinu uczył na ten temat: Ze strony heretyków popełniają oni grzech, którym zasłużyli sobie nie tylko na to, by zostali karą klątwy wyłączeni z Kościoła, lecz także usunięci ze świata karą śmierci. O wiele bowiem cięższą zbrodnią jest psuć wiarę, która daje życie dla duszy, niż fałszować pieniądze, które służą życiu doczesnemu. Skoro więc świeccy władcy z miejsca sprawiedliwie karzą fałszerzy pieniędzy i innych złoczyńców karą śmierci, tym bardziej heretyków można z miejsca, skoro tylko udowodni się im winę herezji, nie tylko ukarać klątwą, ale także sprawiedliwie ukarać. Ze strony zaś Kościoła jest miłosierdzie troszczące się o nawrócenie błądzących: stosownie do nauki Apostoła, nie potępia ich od razu, lecz dopiero: „po pierwszym i drugim upomnieniu”; po tym zaś, skoro heretyk nadal trwa w uporze, straciwszy nadzieję w jego nawrócenie, mając na uwadze zbawienie innych, Kościół karą klątwy wyklucza go ze swojego łona i następnie zostawia go sądownictwu świeckiemu, by przezeń był usunięty ze świata karą śmierci. Mówi przecież Hieronim: „Trzeba odciąć zgangrenowane członki i usunąć z trzody parszywą owcę, aby cały dom nie spłonął, nie popsuła się cała masa, nie zaraziło się całe ciało, nie zginęła cała trzoda. Ariusz z Aleksandrii był tylko iskrą; a że nie stłumiono jej zawczasu, jej ogień cały świat spustoszył”. (Cytat za: Św. Tomasz z Akwinu, „Suma Teologiczna”, t. 15, „Wiara i nadzieja”, zagadnienie 11, tłum. o. Pius Bełch OP, Londyn 1966).

    7 Patrz: Św. Jan Chryzostom, „Homilie na Ewangelię według św. Mateusza (część druga: homilie 41-90)”, Wydawnictwo WAM, Kraków 2001, s. 61.

    8 Cytat za: „Christianitas” nr 48-49.2012, s. 194.

    —-
    Przeczytaj też:

    Tekst, w którym znajdziesz bardziej dokładne informacje na temat tego czym jest wedle tradycyjnie katolickiego nauczana herezja: Czy Joe Biden jest katolikiem?
    Artykuł wysuwający tezę, iż karanie przez władze cywilne bałwochwalstwa i politeizmu nie musi być sprzeczna z nauczaniem Soboru Watykańskiego na temat prawa do wolności religijnej: Politeizm i bałwochwalstwo powinny być kryminalizowane
    —-
    Źródło grafiki dołączonej do artykułu:
    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_people_burned_as_heretics

  3. Politeizm i bałwochwalstwo powinny być kryminalizowane

    Możliwość komentowania Politeizm i bałwochwalstwo powinny być kryminalizowane została wyłączona

    Sobór Watykański II w chyba swym najbardziej kontrowersyjnym dokumencie “Dignitatis humanae” nauczał, iż ludzie mają naturalne prawo do bezkarności ze strony władz cywilnych w sferze religijnej (tak prywatnej, jak i publicznej), nawet gdy błądzą oni w tym zakresie i nie realizują moralnego obowiązku szukania Prawdy. Oczywiście, tenże sobór nie głosił przy tym, iż owo prawo do tak rozumianej wolności religijnej winno mieć charakter absolutny i nieograniczony. Jednym z ograniczeń dla owej wolności, o którym wspomina Sobór Watykański II, jest zachowywanie “sprawiedliwego ładu publicznego” (patrz: Dignitatis humanae”, n. 2). Innymi ze słusznych ograniczeń “prawa do wolności religijnej”, o których uczy deklaracja “Dignitatis humanae”, są: “normy prawne dostosowane do obiektywnego porządku moralnego”; “należyte strzeżenie moralności publicznej” (tamże: n. 7).

    O tym podobnych słusznych i sprawiedliwych ograniczeniach wolności religijnej wspomina też Katechizm Jana Pawła II w swym 2109 punkcie:


    Prawo do wolności religijnej nie może być w sobie ani nieograniczone (Por. Pius VI, breve Quod aliquantum), ani ograniczone tylko przez “porządek publiczny” pojmowany w sposób pozytywistyczny lub naturalistyczny (Por. Pius IX, enc. Quanta cura). Przynależny mu “słuszny zakres” powinna dla każdej sytuacji społecznej określać roztropność polityczna zgodnie z wymaganiami dobra wspólnego, a władza cywilna powinna go zatwierdzać według “norm prawnych dostosowanych do obiektywnego porządku moralnego” (Por. Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 7).

    W miarę oczywiste dla zdroworozsądkowo myślącego człowieka jest to, iż wolność religijna powinna być ograniczana w przypadku, gdy wykorzystywana jest ona np. do mordowania niewinnych, okradania czy gwałcenia swych bliźnich – z tym zgodzą się również liberałowie i libertarianie. Soborowa i posoborowa doktryna wydaje się jednak sugerować dalej idące – niż ochrona wolności poszczególnych jednostek – ograniczenia wolności religijnej, gdyż mówi ona o tym, że takowa musi być regulowana w sposób dostosowany do obiektywnego porządku moralnego, zaś porządek publiczny ją temperujący nie może być rozumiany na sposób pozytywistyczny i naturalistyczny. Można więc słusznie pytać, co w praktyce mogą oznaczać – owe aprobowane przez Sobór Watykański II i Katechizm Jana Pawła II sprawiedliwe ograniczenia wolności religijnej? Czy pewne formy religijności i duchowości na podstawie samych swych założeń nie powinny być przedmiotem ograniczeń, a nawet prawnych zakazów – nawet jeśli uznaje się za słuszny postulowany przez aktualne nauczanie Kościoła szeroki zakres wolności religijnej? W tym artykule zamierzam pokazać argumenty przemawiające za tym, iż wierzenia oraz kulty o charakterze politeistycznym (wiara w istnienie wielu bogów) i/lub bałwochwalczym (oddawanie boskiej czci martwym przedmiotom, zwierzętom, siłom natury lub ludziom) mogą być przedmiotem słusznym represji ze strony władz cywilnych i to nawet przy założeniu, iż deklaracja Soboru Watykańskiego II “Dignitatis humanae” jest w całej swej rozciągłości prawowierna oraz pozbawiona doktrynalnych błędów.

    ***

    Po pierwsze zatem zauważmy, iż gdy mowa jest o “obiektywnym porządku moralnym” to jego najbardziej oczywistym przejawem są normy Prawa Naturalnego. Te normy zaś są wypisane w sercach i rozumach wszystkich ludzi i nawet nie musiałyby być przedmiotem pouczeń ze strony zewnętrznego Boskiego Objawienia. Każdy człowiek wszak w swym sercu i rozumie rozpoznaje takie zasady moralne jak to, iż złe są kradzież, kłamstwo, zabijanie niewinnych, cudzołożenie albo zoofilia. Taka jest po prostu naturalna – wlana nam ludziom – przez Boga wiedza. I pewne, najbardziej podstawowe prawdy o charakterze religijnym zostały przez Boga zapisane w ludzkich sercach i rozumach. Do tychże poznawanych w sposób naturalny i rozumowy religijnych prawd należą zaś właśnie te, które sprzeciwiają się politeizmowi oraz bałwochwalstwu – a więc to, iż istnieje jeden Bóg i Stwórca, oraz że temu jedynemu Bogu i Stwórcy należy się najwyższa cześć. O tej naturalnej dla ludzi wiedzy pisał choćby św. Paweł Apostoł:

    To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy (Rzymian 1: 19-20).

    Idąc za tym apostolskim nauczaniem Sobór Watykański I w rozdziale 2 Konstytucji “Dei filius” nauczał na ów temat:

    Ta sama święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że Boga, początek i cel wszystkich rzeczy, na pewno można poznać z rzeczy stworzonych naturalnym światłem rozumu ludzkiego, „albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (por. Rzymian 1, 20).

    Skoro zatem wiedza o istnieniu jednego Boga jest naturalna, to jej zaprzeczanie (np. w postaci wiary w istnienie wielu bogów) jest sprzeczne z Prawem Naturalnym na tej samej zasadzie co zabijanie niewinnych, kłamstwo, cudzołożenie, oszustwo albo kradzież. Politeizm nie stanowi zatem występku w rodzaju herezji, która to polega na zaprzeczaniu niektórych prawd pochodzących z zewnętrznego Boskiego Objawienia (nikt wszak nie rodzi się z wiedzą np. o Prymacie Piotrowym, Rzeczywistej Obecności Jezusa w Eucharystii albo wieczystym dziewictwie Maryi Panny). O ile więc herezja też wiąże się z pewnego rodzaju niemoralnością, o tyle jej wyznawanie nie jest sprzeczne z naturalnym prawem moralnym. Politeizm oraz bałwochwalstwo jako takie i same w sobie nie zgadzają się z naturalną moralnością, z czego logicznym wnioskiem jest to, iż władze cywilne mają moralne prawo je ograniczać, zakazywać i represjonować na podobnych zasadach jak karze i zabrania się kradzieży, morderstwa, oszustwa, zoofilii i – niestety coraz rzadziej – cudzołóstwa oraz sodomii.

    Warto w tym miejscu zresztą zacytować uważanego przez niektórych za “prekursora wolności religijnej” Pawła Włodkowica, który choć bronił pewnych naturalnych swobód przysługujących również niechrześcijanom, to jednocześnie pisał na temat pogan:

    (…) “papież nie może ich karać, jeżeli nie grzeszą przeciw prawu naturalnemu, za przykładem Pana karzącego Sodomę i Gomorę, co omawia Innocenty i ogólnie uczeni (w c. 8 X Quod super hijs, 3, 34) i tam wyliczone są pewne wypadki, w których są przez papieża godziwie karani, mianowicie jeśli zajmują ziemie chrześcijan, jeśli przeszkadzają chrześcijanom w czczeniu prawdziwego Boga albo uciskają ich, jeśli nie dopuszczają kaznodziejów Ewangelii, albo jeśli między sobą nie pozwalają chrześcijanom żyć w spokoju, jeśli czczą bałwany, gdyż naturalne jest czcić jedynego Boga, Stworzyciela wszystkich, nie stworzenia” (patrz: Ludwik Ehrlich, “Pisma Wybrane Pawła Włodkowica”, Tom II, Instytut Wydawniczy PAX, 1966, s. 226-227. Podkreślenia moje – MS).

    Nie od rzeczy będzie też wspomnieć o tym, iż papież św. Grzegorz I Wielki, choć bronił dość daleko posuniętej swobody dla wyznawców judaizmu, to zarazem optował nawet za pośrednim przymuszaniem pogan do przyjęcia religii chrześcijańskiej. W jednym ze swych listów pisał on wszak:

    Do tego dochodzi inna jeszcze sprawa, nader smutna. Oto przez niedbałość, Czcigodny Bracie, dopuściłeś do tego, że wieśniacy, jakich ma kościół, dotychczas trwają w niewierności. I po cóż będę was zachęcał, byście obcych pociągali do Boga, skoro nie dbacie o to, by swoich odciągać od niedowiarstwa? Przeto musicie wszelkimi sposobami czuwać nad ich nawróceniem. Albowiem surowo będę karać tego biskupa na wyspie Sardynii u którego znajdę wieśniaka poganina. Jeśliby się znalazł wieśniak tak wiarołomny i uparty, że nie będzie chciał przyjść do Boga, należy go obłożyć tak wielką opłatą, aby przez jej ściąganie za karę zmuszony był wejść na prawą drogę” (List do Januariusza, biskupa miasta Calaris. Podkreślenie moje – MS).

    ***

    Po drugie: w Starym Testamencie Bóg niejednokrotnie nakazał sprawującym władzę karać właśnie grzechy politeizmu i bałwochwalstwa. Stwórca nakazywał zatem Żydom przykładowo: spalenie ogniem posągów bożków (Powtórzonego Prawa 7: 25-26); spustoszenie “świętych” gajów (Liczb 33: 51 – 52); zburzenie bałwochwalczych ołtarzy, potłuczenie pogańskich pomników, spalenie “świętych” drzew (Powtórzonego Prawa 12: 2- 3). Izraelscy zaś królowie, którzy w praktyce realizowali owe Boże nakazy, są przez autorów Pisma świętego nazywani tymi którzy “czynili to co prawe w oczach Pana” (np. Asa, Jozjasz).

    Fakty te są bardzo znamienne, gdyż mimo tego, że starotestamentowe prawa cywilne i karne nie obowiązują w sensie ścisłym chrześcijańskich władców, to już sam fakt istnienia w ich ramach Bożych nakazów represjonowania politeistów i bałwochwalców wskazuje na to, iż takie represje nie mogły być wewnętrznie złe, a co za tym idzie prawo do wolności religijnej nie może przysługiwać zwolennikom tego rodzaju błędów. Gdyby tak wszak miało być, to sam Bóg nakazywałby coś per se złego i niegodziwego, a to z jest z natury swej niemożliwe. Jak bowiem mówi Pismo święte: „Nikomu  nie przykazał On być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć” (Syrach 15: 19-20). Pius XII wykładał tę prawdę w następujący sposób:

    Przede wszystkim trzeba jasno stwierdzić, żadna ludzka władza (…) nie może wydać pozytywnego upoważnienia do nauczania lub czynienia tego, co byłoby wbrew religijnej prawdzie lub dobru moralnemu (…) Nawet Bóg nie mógłby dać takiego pozytywnego przykazania lub upoważnienia, gdyż stałoby to w sprzeczności z Jego absolutną prawdą i świętością” (Przemówienie „Ci resce”, podkreślenie moje – MS).

    ***

    Trzecim powodem dla którego należy uznać represjonowanie bałwochwalstwa i politeizmu za słuszne ograniczenie wolności religijnej jest to, iż sam Bóg swymi cudami potwierdzał słuszność np. niszczenia pogańskich bożków. Widać to na przykładzie św. Marcina z Tours, w którego żywocie czytamy o następującym zdarzeniu:

    Opowiem też, co się zdarzyło w wiosce Eduów, gdzie rozszalały wielki  tłum pogańskich chłopów napadł na Marcina podczas burzenia tamtejszej świątyni, a jeden z pogan, zuchwalszy od innych, dobywszy miecza zmierzał w jego stronę. On, odrzuciwszy płaszcz, nadstawił temu, który chciał go zabić, obnażoną szyję. Poganin nie zawahał się go uderzyć: lecz gdy podniósł wyżej prawicę, upadł przegięty do tyłu i porażony Bożym lękiem błagał o przebaczenie. Podobnym do tego było wydarzenie następujące: w czasie niszczenia bożków, ilekroć ktoś chciał go zranić nożem, w tym samym momencie broń była mu wytrącona z ręki i znikała. Wieśniakom zaś mówiącym mu, aby nie niszczył ich przybytków, pobożnym kazaniem zazwyczaj tak uśmierzał pogańskiego ducha, że po ukazaniu im prawdy oni sami wywracali swoje świątynie (Patrz: Sulpicjusz Sewer, “Pisma o św. Marcinie z Tours. Żywot, listy, dialogi“, Tyniec, s. 75 – 76; 79).

    W tej historii widzimy więc, iż Bóg w cudowny sposób ochraniał św. Marcina z Tours, gdy ten burzył pogańskie bałwany. Bóg jako będący samą Prawdą i Świętością nie mógłby jednak poświadczać swymi cudami działań będących wewnętrznie złymi. Wniosek jaki zatem płynie z tej historii jest taki, że represjonowanie politeizmu i bałwochwalstwa może być słuszne, godziwe oraz sprawiedliwe.

    ***
    Czwartą przesłanką pozwalającą przypuszczać, że ograniczenia oraz zakazy wymierzone w politeistów i bałwochwalców mogą mieścić się w soborowej doktrynie o prawie do wolności religijnej, jest fakt, iż pogaństwo bardzo często prowadzi do przeróżnych wynaturzeń w tych moralnych relacjach, które tyczą się relacji międzyludzkich. Jeśli spojrzymy na samą treść politeistycznych wierzeń, to stanowią one najczęściej wielką lekcję perwersji, zboczeń i innych wynaturzeń. Opowieści o pogańskich bogach obfitują wszak o tym, jak te czy inne bóstwo cudzołożyło, mordowało, gwałciło, uprawiało seks ze zwierzętami, dokonywało aktów masturbacji, itp. Trudno się zatem dziwić, że nasiąknięci tym podobnymi chorymi fantazjami poganie naśladowali później swych bogów poprzez takie społeczne praktyki jak: składanie ofiar z ludzi, rytualna prostytucja, sakralne orgie, kanibalizm, wyrafinowanie tortury, krwawe walki gladiatorów, aborcje, sodomia czy gwałty. Można powiedzieć, iż politeistyczne i bałwochwalcze wierzenia są zarazem i w wielkiej mierze tradycyjną szkołą niemoralności oraz wynaturzeń, których upowszechnianie stwarza poważne ryzyko dla sprawiedliwego funkcjonowania ładu społecznego.

    ***

    Wszystko co powyżej piszę nie oznacza oczywiście, iż prawne zakazywanie oraz karanie politeizmu i bałwochwalstwa jest w każdych okolicznościach najlepszym rozwiązaniem. Rzecz jasna, niejednokrotnie lepsza może być – tradycyjnie rozumiana – tolerancja dla tych pogańskich wierzeń oraz praktyk. Tym nie mniej nie można powiedzieć, by władze cywilne nie miały moralnego prawa do ich represjonowania i że sam taki pomysł jest sprzeczny z nauczaniem Soboru Watykańskiego o prawie do wolności religijnej.

    Mirosław Salwowski

    Przeczytaj też:

    O niszczeniu pogańskich bożków

    Czy mamo prawo niszczyć (cudze) bożki, pornografię, okultystyczne przedmioty, itp?

    Czy dobrze jest niszczyć pomniki pogaństwa?

    Obrazek wykorzystany został w tekście za stroną internetową:

    https://www.lotussculpture.com/hindu-god-statues.html