Prawda i Konsekwencja

O nieomylności Ojców Kościoła


Teza LII. Jednozgodne świadectwo Ojców w rzeczach wiary i moralności jest niewątpliwym dowodem Tradycyi św.

Teza ta jest pewną i najbliższą wiary (certa ac fidei proxima). Wyraz „jednozgodne świadectwo” nie znaczy, że wszyscy muszą wyraźnie uczyć tej lub owej prawdy temi samemi słowami, bo o pewnych rzeczach piszą tylko niektórzy, inne zaś jeden wyjaśnia dokładnie, drugi wspomina tylko mimochodem it.p. Mówimy tu o jednozgodności w znaczeniu moralnem, to znaczy, że wyrażona nauka nie spotyka się z zaprzeczeniem ze strony innych.

Dowody:

1. Wszystkie Sobory powszechne powołują się na świadectwo jednozgodne Ojców. I tak św. Atanazy, mówiąc o Soborze Nicejskim I (ep. ad Afros, n. 6) powiada o słowie (…) (współistotny), że „Biskupi przejęli je z pism Ojców Kościoła.”. O Soborze Konstantynopolitańskim I pisze Sokrates (h.e. ad a. 38 1) że na nim pytano Macedonianów, „czy chcą trzymać się zdania Ojców, czy nie.” Sobór Efezki (act. I) orzeka: „Postanowiliśmy nic innego nie podawać do wierzenia potomności prócz tego, czego zgodnie uczyli św. Ojcowie starożytni.” Sobór Konstantynopolitański II powiada: „Wyznajemy, że tę wiarę zachowujemy i ogłaszamy, którą święci Ojcowie wyznawali.”.

2. Potwierdzają to i zdania samych Ojców i Pisarzy Kościoła. I tak Tertulian mówi (de praescript. c. 28): „Nauka, którą głosi jednozgodnie wielu (Ojców), nie jest błędną, lecz podaną”. Św. Augustyn (contr. Jul. 1. 1. c. 7. n. 30) pisze o Ojcach: „że ich zupełna zgoda powinna przekonać – oni bowiem umiłowali zdrową naukę”. Św. Cyryl alexandryjski (Apol. Pro 12. capp. anath. VIII): „Łatwo uwoli się od błędów, kto Ojców świętych dzieła będzie badał, których wysławiają i cenią wszyscy dlatego, że ich nauka jest dobrą i pewną”. Św. Wincenty Liryneński (commonit. c.2) pisze, „że ta jest nauka prawdziwa i katolicka, którą zawsze, wszędzie, wszyscy wyznawali” (tu może mieć na myśli jedynie prawowiernych katolików, a w szczególności pisma Ojców).

3. Wynika to i z dogmatu o nieomylności Kościoła, o którym poniżej będzie mowa. Gdyby bowiem świadectwo Ojców w rzeczach wiary i moralności mogło być fałszywem, już nie byłby Kościół nieomylnym, bo wszakże on powołuje się na to świadectwo w swojem nauczaniu.

4. Opatrzność Boża, opiekująca się Kościołem, musiała mu po Apostołach zesłać innych światłych kierowników i nauczycieli, jak pisze Leoncyusz Byz. (e. Nestor. 1.1): „Po Apostołach i Prorokach postanowił Bóg w Kościele Doktorów, według Opatrzności Ducha świętego niepojętej ku robocie posługiwania, ku budowaniu ciała Chrystusowego. Dlatego kto nie przyjmuje Ojców, którzy w Kościele słyną, otwarcie sprzeciwia się rozporządzeniu Bożemu”.

Teza ta wynika wreszcie i z pojęcia powagi ludzkiej. Kto ma wszystkie potrzebne do tego przymioty, zasługuje na wiarę i może domagać się, żebyśmy za nim szli bez żadnej obawy błędu. Taką właśnie powagę trzeba przyznać świadectwu jednozgodnemu Ojców zarówno ze względu na przedmiot, jak i na osoby tych świadków. Przedmiotem ich świadectwa jest nauka, przekazana przez Chrystusa Pana i Apostołów; otóż nie ma powodu przypuszczać że takiej nauki obok Pisma św. nie było wcale; owszem wszystko przemawia za jej istnieniem. Świadkowie są ludźmi mądrymi i świętymi, którzy mogli znać tę naukę i chcieli ją podać zgodnie z prawdą; więc zasługują niewątpliwie na wiarę.

Ks. Jacek Tylka, „Dogmatyka katolicka. Część ogólna”, Tarnów 1900, s. 235-236

***
Tytuł poniższego cytatu został nadany przez redakcję tego bloga.
***
Dołączona grafika została zaczerpnięta za linkiem internetowym: https://www.crossroadsinitiative.com/media/articles/fathers-of-the-church-getting-started/