Prawda i Konsekwencja

Czy robienie znaku Krzyża może zabijać zarazki?

Niedawno portal Fronda.pl przedrukował artykuł poświęcony badaniom rosyjskich naukowców, z którego wynika, iż skutkiem pobożnie, uważnie i z wiarą czynionego znaku Krzyża świętego jest znaczne ograniczenie występowania bakterii i zarazków w wodzie i jedzeniu nad którymi takowy gest jest czyniony. Niestety, jak można było się domyśleć, ów tekst wywołał sporo kpin nie tylko pośród ateistów i agnostyków, ale także wśród wierzących chrześcijan. Niniejszym chciałbym więc pokrótce napisać, dlaczego uważam ironiczne komentarze pod adresem tego artykuły za zasadniczo bezzasadne, a nawet mogące wynikać z faktycznie małej wiary ich autorów co do przynajmniej niektórych aspektów religii chrześcijańskiej. Zaznaczam jednak, że poniżej nie będę wypowiadał się konkretnie co do autentyczności przywoływanych przez Fronda.pl badań naukowych, gdyż nie jestem w stanie zbadać konkretnie tego aspektu tej sprawy, a jedynie uważam, iż nie ma w tym nic bardziej kontrowersyjnego i dziwnego, by czyniony z wiarą i pobożnością znak świętego Krzyża mógł pozytywnie oddziaływać w sferze nie tylko stricte duchowej, ale także tej fizycznej, a więc np. likwidować dużą część bakterii zawartych w jedzeniu, wodzie czy napojach.

Przede wszystkim zauważmy, że już w samym Piśmie świętym zawarte są przynajmniej pewne sugestie, iż modlitwa połączona z wiarą może oczyszczać spożywane przez nas jedzenie i picie. Na przykład w pierwszym liście do Tymoteusza czytamy co następuje:

” (…) niczego co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać. Staje się bowiem uświęcone przez Słowo Boże i modlitwę” (tamże: 4: 4).

Z kolei, pod koniec Ewangelii św. Mateusza czytamy, iż jednym ze znaków danych wierzącym będzie to, iż: “jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić” (tamże: 16: 18).

Choć nie ma w powyżej przytoczonych wersetach bezpośrednio wzmianki o czynieniu znaku Krzyża, to jednak ów znak, jeśli jest czyniony z wiarą i pobożnością, należy traktować jako część wznoszonej do Boga modlitwy, a więc trudno jest zakwestionować, iż wyżej cytowane Boże obietnice mogą stosować się i do owego gestu.

Historia Kościoła już od jego starożytności mówi o tym, iż chrześcijanie przywiązywali dużą wagę do czynienia znaku Krzyża. Dziewiętnastowieczny apologeta katolicki, ks. Jean Gaume w następujący sposób streszcza nauczanie wczesnych Ojców i pisarzy kościelnych (Tertuliana, Orygenesa, św. Cyryla Jerozolimskiego) na ów temat:

Dlatego kładziemy na czole znak Krzyża Świętego, mawiali oni, aby szatan, widząc chorągiew potężnego króla, uciekał z bojaźnią“.

Żywoty Świętych Pańskich także poświadczają moc czynionego z wiarą znaku Krzyża także w oddalaniu różnych fizycznych niebezpieczeństw. Wspomnijmy choćby przykład św. Benedykta z Nursji, któremu zakonni współbracia dali do skosztowania kielich z zatrutym przez nich winem, jednakże owo naczynie pękło, po tym jak ów święty uczynił nad nim znak Krzyża. Z kolei w żywocie św. Marcina z Tours czytamy, iż ścięte przez niego drzewo, a czczone wcześniej przez pogan, niezgodnie z prawami fizyki nie upadło na niego, po tym jak ten święty uczynił w jego kierunku znak Krzyża (poleciało ono wówczas z odwrotną stronę).

Oczywiście, nie chodzi o to, by traktować czynienie znaku Krzyża w jakiś magiczny sposób, skupiając uwagę tylko na jego zewnętrznej formie, ale przecież z przytaczanych przez Fronda.pl wyników badań rosyjskich naukowców wynika coś odwrotnego, gdyż czytamy tam, iż samo “żegnanie się” czynione bez wiary nie przynosiło żadnych pozytywnych skutków, jeśli chodzi o ograniczanie ilości bakterii w wodzie i jedzeniu. Owszem, nacisk został tu też położony na poprawność pewnych zewnętrznych form wykonania znaku Krzyża, ale zostało to połączone z tym, iż taka poprawność ma wynikać z wewnętrznej wiary, a nie być czymś cennym samym w sobie. Nie mamy tu więc do czynienia z podejściem typu: “Nie musisz wierzyć, ale ważne byś odpowiednio starannie ułożył palce i rękę do przeżegnania się” ale raczej z: “Dobrze jest, gdy zewnętrzna staranność wykonywania znaku Krzyża wypływa z wewnętrznego przekonania o jego znaczeniu”.